Między prawem i bezprawiem
Stan niepewności prawnej najbardziej uderza w zwykłych obywateli, którzy nie mają świadomości, co może przynieść przyszłość.
W ciągu ostatnich ośmiu lat rządy prawa w Polsce zmieniły się w stan niepewności prawnej i chaosu prawnego. Najważniejsze i najwyższe instytucje władzy sądowniczej, jak Trybunał Konstytucyjny, Sąd Najwyższy oraz Krajowa Rada Sądownictwa, zostały zniszczone i bezpowrotnie utraciły swój autorytet. Choć formalnie jeszcze działają, to została już tylko ich fasada, natomiast niepodzielnie i znacząco wzrosła przewaga władzy ustawodawczej i wykonawczej nad władzą sądowniczą.
Narastający kryzysy pogłębia chaos wokół najważniejszej instytucji w prokuraturze – prokuratora krajowego – ale i kwestionowanie wydawanych wyroków sądowych, ich mocy wiążącej i obowiązywania. Generalnie orzeczenia neosędziów nie wiążą w sprawach polityków, ale wiążą setki tysięcy obywateli, bo przecież każdego dnia ponad 2000 neosędziów rozstrzyga spory obywateli.
Ryba psuje się od głowy
Oczekując od obywateli przestrzegania prawa, to przede wszystkim sami decydenci polityczni powinni dać wzór jego przestrzegania, w szczególności konstytucji. Niemniej gdy w grę wchodzi walka o wpływy i kontrolę nad władzą sądowniczą i niezależną prokuraturą, decydenci polityczni nie wahają się używać wszelkich możliwych instrumentów, uzasadniając swoje decyzje bądź przywracaniem praworządności, bądź przywracaniem sprawiedliwości. To wszystko jednak to zwykły populizm, który...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta